Sędziowie pokoju w polskim wymiarze sprawiedliwości to inicjatywa słuszna. Jednak jak zawsze – diabeł tkwi w szczegółach.
Polacy będą mieć wreszcie realny wpływ na sądy. Większość spraw mniejszej i średniej wagi będą rozstrzygać cieszący się zaufaniem społecznym sędziowie niezawodowi – sędziowie pokoju, wybierani w powszechnym i demokratycznym głosowaniu. Sędziowie zawodowi zostaną odciążeni, dzięki czemu dochodzenie sprawiedliwości przed sądami powszechnymi stanie się szybsze – zapowiedział podczas dzisiejszej (18 marca br.) konferencji prasowej Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Prawo jest domeną wąskiego grona ludzi – polityków, sędziów, prokuratorów i lobbystów. Obywatele mają na nie wpływ bezpośredni w bardzo niewielkim stopniu, co sprawia, że demokracja traci możliwość rozwoju w duchu wspólnoty obywatelskiej. Jak mógłby wyglądać ewolucyjny model włączania Polaków w działania, pokazuje raport Fundacji Court Watch Polska.
Od 2015 roku Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad reformą sądownictwa. Choć nie opublikowano jeszcze projektu reformy sądów powszechnych, to znane są już jej podstawowe założenia. Najważniejsze zmiany mają dotyczyć likwidacji sądów apelacyjnych, a także powołania sędziów pokoju, którzy mają przejąć od sądów powszechnych orzekanie w sprawach mniejszej wagi.