Gdyby ten pogląd przybrał formę standardowej praktyki, to prawdopodobnie większość przedsiębiorców starałaby się unikać jakichkolwiek kontaktów biznesowych z tymi, którzy dopiero zaczęli działalność gospodarczą. Nikt nie chciałby płacić składek na ZUS za swojego kontrahenta.
Burza wybuchła za sprawą poglądu oddziału w Gdańsku. Wynikało z niego, że koszt ulgi na start pokryje kontrahent początkującego przedsiębiorcy. Urzędnik, który zredagował pisemną interpretację nr 285 z 24 lipca 2018 prawdopodobnie nie zdawał sobie sprawy jaką lawinę może spowodować.
Burza wywołana ulgą na start pokazuje jak ważną kwestią jest wysoka jakość techniki legislacyjnej. Pisanie ustaw w ekspresowym tempie lub brak odpowiedniej rozwagi w tym zakresie może powodować znaczne trudności praktyczne. Również wtedy, gdy ustawodawca miał dobre intencje
Ulga na start wywołała takie emocje, że aż włączył się w to rząd. Na stronie internetowej Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii pojawił się komunikat:
„W związku z pojawiającymi się w mediach informacjami dotyczącymi (...) ulgi na start (...) zleceniodawcy nie mają obowiązku odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne za kontrahentów, którzy korzystają z ulgi na start.”
W dalszej części komunikatu odesłano do ZUS-u po dokładniejsze informacje. Ten urząd również wydał oficjalne stanowisko zatytułowane „Ulga na start zawsze bez składek”. W dalszej części czytamy:
„Zleceniodawcy nie mają obowiązku odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne za kontrahentów (…) interpretacja nr 285 z 24 lipca 2018 r. (…) została wydana w sprawie jednostkowej, na podstawie stanu faktycznego przedstawionego przez wnioskującego i dotyczy wyłącznie przedsiębiorcy, na wniosek którego została wydana.”
Mogłoby się wydawać, że zgodne oświadczenia ZUS-u i rządu rozwiewają wszelkie wątpliwości oraz stanowią realną gwarancję. Co prawda, trudno się obecnie spodziewać, że oficjalne stanowisko zmieni się po raz kolejny jednak nic nie jest przesądzone. Kluczową kwestią jest treść konkretnego przepisu ustawy dotyczącego ulgi na start.
Oficjalne stanowisko rządu nie jest źródłem prawa, podobnie jak oficjalne stanowisko ZUS-u. Decydująca jest treść art. 87 Konstytucji RP. Wymieniono tam wszystkie źródła prawa powszechnie obowiązującego w Polsce, ten katalog jest zamknięty. Wszyscy obywatele Polski (również władze państwowe) są związani treścią m.in. Konstytucji RP, ustaw i ratyfikowanych umów międzynarodowych, jednak nie ma takiego źródła prawa jak oficjalne stanowisko jakiegokolwiek organu państwowego.
Burza wywołana ulgą na start pokazuje jak ważną kwestią jest wysoka jakość techniki legislacyjnej. Pisanie ustaw w ekspresowym tempie lub brak odpowiedniej rozwagi w tym zakresie może powodować znaczne trudności praktyczne. Również wtedy, gdy ustawodawca miał dobre intencje.