Władze Unii Europejskiej wydały rozporządzenie o ochronie danych osobowych (RODO), które wejdzie w życie w maju tego roku. W założeniu jest to regulacja, która ma chronić prywatność. Wygląda na to, że polski Sejm zamierza zastosować tą regułę na opak.
Program komputerowy oceni, czy mamy przykładny tryb życia
Banki już dawno zaczęły wykorzystywać nowe technologie naruszające prywatność bez żadnych regulacji prawnych. Najnowsze osiągnięcia informatyki pomagają im podejmować decyzje dotyczące zdolności kredytowej.
Historia płatności kartą pozwala ocenić m.in. czy ktoś nadużywa imprezowego stylu życia. Jeśli klient regularnie płaci kartą w barach albo u bukmacherów, to sztuczna inteligencja podpowie, że kredyt dla niego wiąże się z ryzykiem. Możliwości psychologicznego profilowania są znacznie szersze.
Bank, który daje kredyt hipoteczny małżeństwu, chciałby wiedzieć, że młodej parze dobrze się układa. To jest czynnik zwiększający pewność terminowej spłaty. Sztuczna inteligencja może zaalarmować, że ktoś np. kupuje dużo bukietów kwiatów z dala od domu. Wtajemniczone osoby zatrudnione w bankowości prawdopodobnie mogłyby wymienić dziesiątki takich przykładów. Taka wiedza z całą pewnością nie jest chętnie przekazywana klientom.
Rozporządzenie UE miało chronić naszą prywatność
Władze w Brukseli najwyraźniej dostrzegły niebezpieczeństwo niekontrolowanej inwigilacji bankowej i chciały ten proceder ograniczyć albo przynajmniej ucywilizować. Rozporządzenie RODO przewiduje, że bankowe profilowanie komputerowe jest dopuszczalne gdy dana umowa tego wymaga albo za zgodą klienta. Pozostawiono jednak poszczególnym państwom trzecie wyjście – uregulowanie tej kwestii przez prawo krajowe. Polski ustawodawca zamierza wybrać tą ostatnią opcję i w prosty sposób dopuścić profilowanie komputerowe na potrzeby decyzji kredytowej. Można mieć zasadnicze wątpliwości czy projekt rządowy jest zgodny z kierunkiem nakreślonym przez władze unijne.
Jaki może być następny krok?
Można się pocieszać, że banki uzyskają legalne narzędzie, które w najgorszym wypadku pozbawi kogoś możliwości uzyskania kredytu. Niepokoić może jednak sam fakt zalegalizowania prześwietlania życia prywatnego z użyciem sztucznej inteligencji. Większość adresatów tej cyfrowej weryfikacji prawdopodobnie nigdy się o niej nie dowie. Nie ma jednak pewności czy podobna wiedza analityczna nie zostanie w przyszłości przejęta przez władze centralne. Obecnie organy podatkowe mogą żądać od banków informacji o przelewach na koncie jeśli podejrzewają kogoś np. o niezapłacenie podatku. Można sobie wyobrazić, że w przyszłości Sejm uchwali nowelizację ustawy pozwalającej uzyskiwać informacje o finansowych profilach psychologicznych, gdy wymagają tego „ważne względy”. Pozostaje mieć nadzieję, że taka wizja nie stanie się rzeczywistością.
Żródło:https://www.forbes.pl/opinie/banki-beda-inwigilowac-klientow-dzieki-portretom-psychologicznym/ej2dst4
Autor:
Andrzej Dmowski
Partner Zarządzający Russell Bedford, Doktor Nauk Prawnych, Adwokat, Doradca Podatkowy, Doradca Restrukturyzacyjny, Certified Public Accountant – Biegły Rewident w Irlandii, Certified Fraud Examiner - Biegły ds. Wykrywania Przestępstw i Nadużyć Gospodarczych, Certified Internal Controls Auditor - Międzynarodowy Audytor Wewnętrzny. Absolwent University of Cambridge - British Centre for English and European Legal Studies - Faculty of Law and Administration, absolwent i stypendysta Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Specjalizuje się w rozliczeniach transakcji między podmiotami powiązanymi - transfer pricing, aspektach prawno-podatkowych M&A oraz zagadnieniach dotyczących pochodnych instrumentów finansowych.